Mateusz Donajski – od nadwagi i nałogów do eksperta w suplementacji

Mateusz Donajski – od nadwagi i nałogów do eksperta w suplementacji

Kiedyś ważyłem 135 kg, paliłem jak smok, piłem alkohol, jednym słowem: uciekałem w „złe wybory”. Z jednej strony sportowe ambicje (brazylijskie jiu-jitsu), z drugiej – RZS, problemy jelitowe i ADHD. Do tego „zestawy cudów” z internetu, które miały wszystko naprawić. Nie naprawiły. Przełom przyszedł dopiero wtedy, gdy zamiast kolejnej kapsułki zacząłem się uczyć. Będąc świadomym zacząłem budować system nawyków i ułożyłem pracę ze zdrowiem na bazie badań, danych i prostych, mierzalnych kroków. Stąd już prosta droga do tego, żebym stał się ekspertem suplementacji w Polsce – kimś, kto oddziela marketingowe chwyty od dowodów i tłumaczy, jak suplementacja zmienia życie wtedy, gdy naprawdę jest potrzebna.

Mateusz Donajski suplementacja – skąd to się wzięło?

Nie zacząłem od żadnych studiów, tylko od własnych porażek. Zderzyłem się z chorobą autoimmunologiczną, rozregulowanym snem i ciężkim ciałem, które męczył każdy krok. Kiedy trafiłem do świata sportu, zobaczyłem drugi biegun: u zawodników 3–5% poprawy wytrzymałości czy regeneracji potrafi zadecydować o wyniku walki. To nie magia jeśli masz plan oparty o badania krwi, żywienie, sen i odpowiednio dobraną suplementację. Z czasem zaczęli zgłaszać się do mnie ludzie z podobnymi historiami. Ułożyłem więc to, czego sam potrzebowałem: klarowną metodę którą przekazuję językiem, który rozumie każdy.

 

Moja historia transformacji: zdrowie i sport 

Jak wyglądała moja przemiana? Najpierw porządek w codzienności: sen, jedzenie, ruch. Potem analiza badań krwi. Dopiero na tym fundamencie – celowana suplementacja i konsekwencja. Sport nauczył mnie cierpliwości do procesu i radości z drogi, nie tylko z wyniku. Dziś tej samej logiki uczę innych: najpierw system, zdrowe nawyki, potem wsparcie suplementacyjne.

 

Dlaczego osobista historia autora wzmacnia wartość książki?

Jako autor Wielkiej Księgi Suplementacji nie piszę „z zewnątrz”. Wiem, jak wygląda wstyd, gdy koszula zaczyna się nie dopinać; wiem, jak kusi „magiczna pigułka” gdy słyszysz że żelki mogą leczyć Hashimoto z którym zmagasz się od lat. Dlatego w Księdze prowadzę czytelnika po ludzku: pokazuję co, dla kogo i kiedy ma sens, a kiedy nie. Podaję dawki, interakcje, przeciwwskazania.

 

Jak przejście własnej transformacji wpływa na zrozumienie innych?

Pracując z przedsiębiorcami, sportowcami i rodzicami, widzę te same wzorce: chaos informacyjny, skrajne diety, brak mierników. Moja droga nauczyła mnie upraszczać. Zamiast „idealnego” jadłospisu – plan dostosowany do Twojego kalendarza. Zamiast dziesięciu kapsułek „na wszelki wypadek” – jedna, dobrana do wyniku badania. Zamiast krzyczeć „silna wola!” – monitoring i cotygodniowy przegląd, który trzyma kurs i buduje nawyk.

 

Dlaczego suplementacja była jednym z kluczowych elementów mojej zmiany?

Bo po uporządkowaniu fundamentów zostały konkretne luki do zaadresowania. Witamina D3 przy realnym niedoborze, omega-3 w określonych celach, kreatyna dla siły i regeneracji – to przykłady, które działają wtedy, gdy są potrzebne i właściwie dawkowane. Suplementacja nie zastąpiła pracy, ale skróciła drogę do efektu, dodając energii w ciągu dnia, poprawiając sen i budując gotowość do treningu. Dla mnie – i dla moich podopiecznych – to często była różnica między „prawie” a „zrobiłem”.

 

Jakie wartości stoją za moim podejściem do zdrowia i efektywności?

  • Nauka ponad modę – najpierw badania i wytyczne, potem wnioski.
  • Prostota ponad perfekcję – trzy zasady, które robisz codziennie, są więcej warte niż piętnaście, których nie utrzymasz tygodnia.
  • Indywidualizacja – różne cele, różne organizmy, różne dawki.
  • Odpowiedzialność i pomiar – bez liczb i raportów to tylko życzenia.
  • Szacunek do procesu – zmiana to nie szybki zryw, tylko codzienny rytm.

Co najbardziej inspiruje w tej drodze?

Moja droga to dowód na to że można przestać przepalać pieniądze na modne preparaty i zacząć inwestować mądrze w narzędzia, które mają sens. I że najpiękniejszy moment to ten, w którym ktoś mówi: „mam więcej energii dla dzieci”, „wróciłem do sportu”, „wreszcie śpię”. To jest prawdziwa wartość i powód dlaczego naprawdę kocham swoją pracę.

 

Jak suplementacja zmienia życie – praktycznie

Nie przez samą kapsułkę, tylko przez strukturyzację procesu:
badania → wybór → wdrożenie → monitoring → korekta.
W tej sekwencji suplementy domykają luki: pomagają utrzymać stałą wysoką energię, poprawić jakość snu, wesprzeć regenerację po wysiłku. To czyni zmianę łatwiejszą do niesienia – a łatwiejsze rzeczy robimy dłużej.

 

Dla kogo jest ta książka?

Dla tych, którzy chcą działać celowo i świadomie: sportowców, przedsiębiorców, rodziców – i wszystkich, którzy mają dość sprzecznych porad.  Jeśli chcesz zobaczyć, jak to wygląda od środka, zapisz się tu: Wielka Księga Suplementacji i Farmacji — lista chętnych.

 

Chcesz przejść podobną drogę 1:1?

Jeśli wolisz proces stworzony „pod Ciebie” (badania → plan żywieniowy i aktywność → suplementacja dopasowana do wyników → monitoring postępów), sprawdź: Prowadzenie zdrowotno-sportowe.

Podsumowanie: 

Mój start to nadwaga i nałogi. Mój finisz (ciągle w drodze) to ekspert suplementacji, system zbudowanych zdrowych nawyków i praca z ludźmi, którym to realnie pomaga. Jeśli ten kierunek z Tobą rezonuje, zapraszam – zróbmy to mądrze, krok po kroku.



Ilość miejsc jest ograniczona!
Zakres programu:
Przewijanie do góry